Dzień 22 czerwca 2015 roku był również radosnym dniem dla mieszkańców Szczekarkowa, którzy przybyli na Festyn Rodzinny zorganizowany przez społeczność Szkoły Podstawowej.
Nad wszystkim od początku do końca czuwał organizator i pomysłodawca pan Paweł Dobek. Już w XVIII wieku francuski pisarz, historyk i filozof polityki Jean-François Marmontel zadał światu pytanie ”Gdzież można czuć się lepiej jak w kółku swej rodziny?” Po dziś dzień małe i duże społeczności lokalne gromadzą się każdego dnia na nowo odkrywając tę ponadczasową prawdę, że rodzina w życiu jest oparciem.
I tak też było w Szczekarkowie, gdzie każdy od lat 3 do 103 mógł znaleźć coś dla siebie. Synowie rywalizowali z ojcami w meczu piłki nożnej. No cóż, ci starsi, bardziej doświadczeni nie mają się czego wstydzić i nadal mogą być wzorem dla swoich pociech. Ojcowie wygrali. „Nasi ojcowie nie lubią przegrywać. Daliśmy im trochę szansy, żeby jeszcze tym razem się pocieszyli” – komentuje wynik meczu jeden z uczestników. Ciekawostką były też rozgrywki w siatkówkę, w której dzielnie udział wzięły matki uczniów oraz nauczycielki. W tym wszystkim chodziło przede wszystkim o wspólną integrację i dobrą zabawę.
Przy ogromnym grillu rodzice uczniów dzielnie dbali, aby nikt nie zasłabł z głodu. I w tej dziedzinie uczestnicy Festynu odnieśli pełny sukces. Najmłodsi mogli poskakać na dmuchanym zamku, oczywiście pod bacznym okiem dorosłych. Każdy mógł spróbować swoich sił w strzelaniu z łuku do celu oraz podziwiać szalony korowód motocyklistów, o który zatroszczył się Radny Gminy Lubartów pan Grzegorz Gdula. Każdy mógł znaleźć tutaj coś dla siebie. „Zawsze lubię jak przychodzimy tu z mamą i tatą. Tu jest tak kolorowo” - uśmiecha się Ola, jedna z uczestniczek. Jej koleżanka dodaje, że nie może się doczekać, kiedy będzie kibicowała mamie. Najważniejsza w tym wszystkim jest atmosfera, która świadczy, że kolejny Festyn Rodzinny w Szczekarkowie zakończył się pełnym sukcesem.